1 lipca 2016

Test i recenzja czarnej, domowej maseczki

Od dłuższego czasu jest głośno na internecie o Azjatyckiej Czarnej Masce. Maska ma przede wszystkim likwidować wągry znajdujące się na naszej twarzy. Taką maseczkę możemy kupić na przeróżnych stronkach chińskich typu Dresslink.com, Banggood.com, Cndirect.com itp.
Pamiętam kiedyś miałam podobną maskę, ale była ona bezbarwna i o ile się nie mylę kupiłam ją w Avon' ie. Była świetna, robiła dobrą robotę, a skóra po niej wyglądała o wiele lepiej. Dlatego chciałam wypróbować czarną, jednak nie uśmiechało mi się zamawiać jedną rzecz z wybranej chińskiej stronki i płacić dodatkowo dolarami. Na internecie ostatnio znalazłam świetny sposób na zrobienie samemu takiej maseczki i dzisiaj z tym właśnie do Was przychodzę :) Zapraszam!

1. Maseczka jest bardzo prosta. Potrzebujemy do niej akurat w moim przypadku zaledwie żelatyny oraz węgla aktywnego. Żelatynę możemy zastąpić klejem szkolnym lub białkiem z jajka.
2. Ja przygotowywałam wodę i żelatynę na oko, natomiast węgla dałam 3 tableteczki i pokruszyłam je łyżeczką.
3. Wszystkie składniki dodałam do jednej miseczki i dobrze wymieszałam, by nie było żadnych grudek. 
4. Następnie zwykłym pędzelkiem nałożyłam maskę równomiernie na twarz i przeczekałam aż wszystko ładnie zaschnie i będzie gotowe do oderwania. 
5. No i jaka jest moja opinia na temat czarnej maski? Hmmm może zacznę od początku. Nigdy wcześniej nie robiłam takiej maski, dlatego trochę się bałam. Nałożenie jej było dość łatwe i wygodne, gdyż robiłam to pędzelkiem. Niestety trudności pojawiły się przy ściąganiu tego z twarzy. Być może dodałam za dużo żelatyny, bo bardzo ciężko było mi ją oderwać z twarzy. Szczerze, męczyłam się z tym około 10-15 minut. Przy odrywaniu maseczki z polików, koszmarnie mnie bolało, po czym miałam ślady czerwone, lekko widoczne na zdjęciu powyżej. Gdy oderwałam pół maski z połowy twarzy, zrezygnowałam. Wymoczyłam dobrze całą twarz i zaczęłam ją zdzierać. Gdy moja twarz już była czyściutka, obmyłam ją samą wodą i osuszyłam. Wtedy twarz była mięciutka i delikatna w dotyku. Na nosku gdzie miałam małe niedoskonałości-znikły. Według mnie taka maseczka jest dobra w działaniu, ale dużo nerwów można stracić przy ściąganiu jej. Mimo to polecam Wam. BUZIAKI! :)

13 komentarzy:

  1. oo bardzo ciekawie ;) Jeszcze o takiej maseczce nie słyszałam
    http://nazywamsiemilena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja mam maskę taką z Aliexpress.Nigdy nie robiłam sama.Jest całkiem fajna:D
    Masz piękną buźkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa jakby sprawdziła się u mnie. :))

    http://bezblednakosmetyka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Na chwile obecna zmagam sie z mocno zatkanymi porami, przez co zwlaszcza moj nos i broda pokrywaja czarne kropki. Nie jestem wstanie skutecznie zwalczyc tego problemu, nie pomagaja kosmetyki oraz dieta, ktorej trzymam sie na dzien dziesiejszy.
    Sprobuje jeszcze tej maseczki, moze ona cos zdziala.

    a w wolnej chwili zapraszam do mnie http://nastolatka-za-granica.blogspot.co.ke

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja niedawno wegiel kupilam :) no prosze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super pomysł na post, aż sama chyba przetestuję tę czarną maskę. Jestem ciekawa jak zadziała :)

    A u mnie posty o podróżach + mały konkurs: http://collectionoftravelsmemories.blogspot.com/2016/07/podroze-po-polsce-krakow.html#more

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie wypróbuje jak daje fajne rezultaty to warto pocierpieć;p

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam maseczki ! Szczególnie te kolorowe. Muszę koniecznie wypróbować :) PS Jesteś piękna dziewczyno !

    Nietypowy parowy-lifestylowy blog. Zapraszamy serdecznie do nas :) Dan& Alex- klik

    Co powiesz na wzajemną obserwację ?:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę wypróbować, koniecznie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Na filmikach na yt zdejmowanie jej zawsze wygląda tak prosto :). Ja niestety żadnej maseczki nie umiem tak zdjąć, więc zostaje klasyczne zmywanie wodą.

    www.bolibrzusie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. O musze przetestować:D

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. tez czasami mam problem z maseczkami peel-off... nigdy nie robilam sama takiej z weglem, ale slyszalam o niej duzo dobrego - no i ty sama to potwierdzasz :) Moze w koncu sie skusze ^^

    Pozdrawiam, Ania.
    http://pandaoverseas.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Może troszkę mniej żelatyny potrzeba ;)
    O maseczce nie słyszałam, lecz węgiel polecam na wybielanie zębów również dobrze się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń

- Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszej pracy
- Jeśli masz pytanie, pytaj. Zawsze postaram się odpowiedzieć :)