26 października 2013

ja już się poddałam.

 Mówisz, że masz wyjebane i że olewasz go tak samo jak on Ciebie, a tak naprawdę cały czas o nim myślisz, chciałabyś z nim pisać codziennie, wszystko Ci go przypomina, gdy słyszysz jego imię od razu kojarzysz je z nim, mimo tego, że on na to nie zasługuje, ponieważ sprawił Ci tyle przykrości. Taka jest prawda...

_______________
Taaak, u mnie w miarę. Sobotę spędziłam z pysiaczkiem, dużo pogadałyśmy, ona wyżaliła się mi, a ja jej. Takie rozmowy naprawdę wiele dla mnie znaczą. Najpierw ktoś jest, a potem odchodzi, dziwne, nie uważasz? Mimo tego, że obok mnie jest dużo znajomych to nie mogę wszystkim w pełni zaufać. Trzeba jakoś dalej żyć.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

- Dziękuję za każdy komentarz, to bardzo motywuje do dalszej pracy
- Jeśli masz pytanie, pytaj. Zawsze postaram się odpowiedzieć :)